niedziela, 29 września 2013

Niedzielne wspominki.

Kochani. Mamy jesienną niedzielę pełną słońca i deszczu. Podobnie prezentuje się konstrukcja mojej psyche. Mieszają się pozytywne emocje z odrobiną apatii wiecie z czego wynikającej. Ratuję się smaczną kawą otaczając się zmysłowymi zapachami. Dziś dla orzeźwienia wyczuwalne są nuty żurawiny i mandarynki. Chyba nie chcę przyjąć do wiadomości, że już po lecie.
Zastanawiam się czy mój kolejny post nie wynika ze zwolnienia tempa i bardziej refleksyjnej Veronique.
Zatopiony w mgle Gdańsk zawsze działał na moją wyobraźnię i myślę, że małe szanse by to miało ulec zmianie. Nie sądziłam jednak, że ma to przełożenie również na sferę zawodową. W związku z pewnymi metamorfozami zastanawiam się czy nie powinno się to znaleźć na innym blogu. Nowa ja? Nowy blog?
Zdecydowanie bardziej lifestylowy niż filozoficzny. Hm?

1 komentarz:

  1. I dlaczego nic się nie dzieje na blogu ? Cisza od zeszłego roku :)

    OdpowiedzUsuń