środa, 23 stycznia 2013

Porwanie.

Tyt posta brzmi dość dramatycznie, ale nie martwcie się. Nie ma podłoża kryminalnego. A może ma? Porwana zostałam przez "Białe kołnierzyki" z oryg. "White collar". Zastanawiasz się dlaczego? Śpieszę z odpowiedzią.
Przeglądając informacje o ekranizacji "50 twarzy Greya" trafiłam na fan-trailer z niezwykle charyzmatycznym aktorem. Był nim Matt Bomer. Uroczy uśmiech, szarmancki i inteligentny zdobywa serca kobiet  na całym świecie grając właśnie w w/w serialu (ku ich rozczarowaniu zainteresowany prywatnie mężczyznami).
Postanowiłam sprawdzić, czy za "ładną twarzą" kryje się coś więcej. Nie jestem nałogową serialoholiczką i nie jest łatwo mnie czymś zainteresować w tej kwestii. Im się udało. Co mnie przekonało? Niebanalność i poszerzanie horyzontów. Serial opowiada o Neal`u Caffrey`u, który jest genialnym fałszerzem. Jego specjalnością są wszelkie papiery wartościowe i szeroko pojęte dzieła sztuki. Będąc niepoprawnym romantykiem traci czujność i daje się złapać FBI, a dokładnie agentowi Peterowi Burke`owi. Nikt nie pomyśli, że w związku z dość specyficznymi umiejętnościami staną się zespołem.  Zawierają układ, dzięki któremu Neal nie odsiaduje wyroku w więzieniu a dzieli się swoim doświadczeniem odnajdując kolejnych złodziei, fałszerzy i zaginione skarby. Jedynym minusem jest opaska namierzająca na kostce. Jednak myli się ten, który myśli, że przeszkadza to w odrobinę nielegalnych działaniach naszego bohatera. Bardziej niż Neal`em jestem jednak zachwycona jego przyjacielem- Mozzi`m. Osobliwa postać pełna wrażliwości, ogromnej wiedzy tematycznej-kolejny fałszerz i doskonały strateg. Ten team sprawił, że poświęciłam im sporo czasu i co ciekawe czerpię pomysły na pozycje czytelnicze np. o niemieckich U-bootach;) Może kiedyś Ciopowiem. Zostało mi kilka odcinków i wracam do żywych. Faktem jest, że produkcja nadal trwa i będę śledziła kolejne części. Na kogo polują Peter, Neal i Mozzi? Sam sprawdź!
Wracając do ekranizacji Greya i kandydatury Matta Bomera jestem jak najbardziej za. Ma urok i spojrzenie, które hipnotyzuje. Gdyby nie ten jego chód...Byłoby perfekcyjnie. Oczywiście, to moja opinia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz